sylwestrowa noc
Patrzyłam z żygownika na fajerwerki, najepsze puszczał mój sąsiad michał, nic dziwnego. Hadluje nimi. przez te oszałamiające błyski nieznośnie hałąśliwe wybuchy niczym druga wojna światowa, liczyłam że choć jedna iskierka mnie trafi i rozbłysne się tak przepieknie jak ona na złocisty kolor. rożmarzona wpatrujące się w przepiekne błyski jednym okiem a drugim w blond pijana kobiete z małą panikującą Amelke, zaskakuje mnie zza pleców ojciec. Jest pijany i wariacki, psuje wszystko
Dodaj komentarz